poniedziałek, 31 maja 2010

Debiuty

Muszę się pochwalić moim starszym synem. Wczoraj  pierwszy raz złowił karasie. Wcześniej łowił o wiele mniejsze płotki, a wczoraj 3 duże karasie! Na zdjęciu tylko jedna, ponieważ dwie pozostałe rybki w trakcie sesji zdjęciowej koleżanki przechodziły na drugą stronę światła:) 
Ostatnio Janek znalazł- chyba pierwszy raz- skamielinę i to najprawdziwszą na świecie! Oto ona.


No żeby nie było, że chwalę tylko starszego- młodszy (co prawda tydzień temu)  nawiązał bardzo bliską współpracę ze swoim przejętym po bracie nocniku - foce. Jedno przedpołudnie wystarczyło, aby foka i Paweł się zaprzyjaźnili.

Ja też miałam swój debiut- upiekłam chleb na zakwasie, na razie w wersji bezglutenowej dla mojego młodszego. Niestety nie zasmakował mu zbytnio, a chyba dlatego, że dodałam mąki z amarantusa, która to nadała  naszemu  chlebku trochę ostry smak. Trudno, jak to się mówi pierwsze koty za płoty. Jutro upiekę z mąką ryżową. I koniecznie muszę napisać, że zakwas mam od mojej kochanej koleżanki Kasi.
A oto przepis gdyby był ktoś zainteresowany, bo chlebek jest pyszny i łatwy do zrobienia.
  • 0,5 kg mąki gryczanej, albo żytniej
  • 0,5 kg mąki kukurydzianej, albo ryżowej albo z amarantusa
  • 3/4 szklanki otrąb, ja dodałam poping z nasion amarantusa
  • siemie lniane, pestki dyni, słonecznika- co kto lubi---to wszystko wymieszać
Następnie 3 łyżeczki soli i 3 łyżeczki cukru rozpuścić w  0,5 litrze ciepłej wody i dodać 0,5 litra gazowanej. Wszystko wymieszać i dodać zakwas i jeszcze raz dokładnie wyyyymieszać. Ciasto wkładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenia i umieszczamy najlepiej w wyłączonym piekarniku. Tam chlebek rośnie 10-12 godzin, a potem pieczemy 1,5 godziny w temperaturze 180 stopni.
Smacznego


środa, 26 maja 2010

Książki kucharskie

Przy okazji robienia miodu z mniszka zajrzałam do książki o której nie sądziłam, że ją kiedyś wykorzystam. Ponieważ moje książki kucharskie mieszkały do tej pory w spiżarce, postanowiłam je wyciągnąć na taras co by odetchnęły świeżym powietrzem. A, że wczoraj świeciło u nas na wsi słonko ich zdjęcie wygląda tak.
 A to moja ulubiona, najstarsza, w której znajduje najprostsze, najsmaczniejsze przepisy. Uwielbiam z niej drożdżowe rogale. Może niedługo je upiekę i  wirtualnie was poczęstuje:)

A z tej uwielbiam placek z ciasta francuskiego z nadzieniem sera białego, pleśniowego i duuuuuużej ilości różnych ziół.

Teraz książki mieszkają w kuchni na szafonierce. Niestety nie udało się sfotografować całego mebla, bo kuchnia okazała się za mała:)
Jeszcze jedno z czosnkiem, który powinien już mieszkać w warzywniku.
Mając nadzieję, że będziecie do mnie zaglądać, pozdrawiam, Magda

wtorek, 18 maja 2010

Sesja dla Fundacji Dr Clown

W sobotę miałam ogromną przyjemność ponownie fotografować wolontariuszy poznańskiego oddziału
Fundacji Dr Clown. Zabawa była super. Trudno wręcz nazwać to pracą, choć sesja trwała cały dzień.  Wszystkie bajeczne makijaże wykonała wizażystka Monika Szymaniak www.visualshine.pl. Zamieszczam tylko kilka z moich ulubionych zdjęć. Więcej już niedługo będzie można zobaczyć na mojej stronie www.magdaszczepanska.pl. Mam nadzieję, że i Wam się spodobają.

POWITANIE

Myśl utworzenia bloga wiła się w mojej głowie już od dawna, aż w końcu stało się. Zapraszam, do oglądania, czytania i komentowania.
Pozdrawiam,
Magda