Ostatnio Janek znalazł- chyba pierwszy raz- skamielinę i to najprawdziwszą na świecie! Oto ona.
No żeby nie było, że chwalę tylko starszego- młodszy (co prawda tydzień temu) nawiązał bardzo bliską współpracę ze swoim przejętym po bracie nocniku - foce. Jedno przedpołudnie wystarczyło, aby foka i Paweł się zaprzyjaźnili.
Ja też miałam swój debiut- upiekłam chleb na zakwasie, na razie w wersji bezglutenowej dla mojego młodszego. Niestety nie zasmakował mu zbytnio, a chyba dlatego, że dodałam mąki z amarantusa, która to nadała naszemu chlebku trochę ostry smak. Trudno, jak to się mówi pierwsze koty za płoty. Jutro upiekę z mąką ryżową. I koniecznie muszę napisać, że zakwas mam od mojej kochanej koleżanki Kasi.
A oto przepis gdyby był ktoś zainteresowany, bo chlebek jest pyszny i łatwy do zrobienia.
- 0,5 kg mąki gryczanej, albo żytniej
- 0,5 kg mąki kukurydzianej, albo ryżowej albo z amarantusa
- 3/4 szklanki otrąb, ja dodałam poping z nasion amarantusa
- siemie lniane, pestki dyni, słonecznika- co kto lubi---to wszystko wymieszać
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz