Wczoraj wieczorem do pokoju Janka wleciał zieloniutki żuczek. Pomogliśmy mu wydostać się za okno. Wyglądał tak.
A dzisiaj po burzy poszliśmy zobaczyć jak mają się nasze warzywka w ogrodzie i zwariowaliśmy ze szczęścia, ponieważ znaleźliśmy takie oto rzodkiewy. Dwa ciepłe dni i wszystko ruszyło pełną parą. Super niedługo będzie botwinka- mniam!
Znów hodujemy motyle
-
Hodowla motyli wciąga! Pierwsze rusałki wyhodowaliśmy – z zestawów
dostępnych w Pikinini – 8 lat temu. Później wychowaliśmy pazia królowej i
latolistki c...
3 lata temu
Przepiękne zdjęcia robisz, zwłaszcza te w makro. Miło mi Cię "poznać" :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, mnie również miło poznać
OdpowiedzUsuńZdjecia urzekające:) Dobrze, że do mnie wpadłaś, bo teraz ja mogłam przyjść z rewizytą i podziwiać twoje "działania różne";) Fajne to pudełko na harbatę z wcześniejszego posta! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń