piątek, 17 czerwca 2011

Gość

Znalazłam go w łazience, zaniosłam na taras, tam zjadł robaka, a potem pozował i wyglądał na zadowolonego.




wtorek, 14 czerwca 2011

Niespodziewany wyjazd

Środa popołudniu decyzja, a czwartek wcześnie rano wyjazd i prawie cały dzień w Pucku. Słońce świeciło, woda sięgająca kolan była cieplutka i co bardzo ważne nie było tłumu ludzi.

piątek, 10 czerwca 2011

Bez, bez, bez i truskawki.

W tym roku pierwszy raz usmażyłam kwiaty czarnego bzu w cieście naleśnikowym.  Miałam wrażenie jakbym jadła zapach- rewelacja!  Do tego truskawki oczywiście:)


piątek, 3 czerwca 2011

Chabry

Korzystając z tego co daje matka natura nazbierałam chabrów.

niedziela, 29 maja 2011

Poznań i miłość do muzyki poważnej:)


Poprzednie sobotnie popołudnie spędziliśmy w Poznaniu. Wybraliśmy się do Filharmonii na koncert Cztery Pory Roku. Dzięki uprzejmości pewnej miłej Pani siedzieliśmy z naszym 3 latkiem w drugim rzędzie! Podczas Wiosny Młody zatykał uszy i mówił "nie będę tego słuchał", ale muzyka szczęśliwie tak go "zrelaksowała", że gdy kończyło się Lato- zasnął! Śmialiśmy się, że w poniedziałkowych gazetach przeczytamy: "Koncert należy uznać do udanych- zasnęła tylko jedna osoba". Nasz meloman obudził się po tym jak starszy brat zdobył kilka autografów.
 
 Czekamy na orkiestrę.



 Lutnia mająca 14 strun.

A to nasz meloman w objęciach mamy.


Na koniec nie  mogło zabraknąć zdjęcia przed Operą.

czwartek, 26 maja 2011

Podwójne majowe święto

Na początku maja mieliśmy podwójne święto rodzinne, które odbyło się w jeden dzień:) Zanim ten dzień nadszedł odmalowaliśmy prawie cały dom i wprowadziły się do nas nowe meble, nauczyłam się zwijać serwetki jak lilie, a dom przyozdobiłam kwiatami i balonami.



czwartek, 20 stycznia 2011

Muffinki

Jednego dnia kupiłam formę do muffinek- od dłuższego czasu chciałam to zrobić.
Drugiego dnia  chciałam upiec muffinki, ale nie miałam papilotek, więc zrobiłam sama:)
Tego samego dnia szukałam przepis i znalazłam.Trochę go zmodyfikowałam, zamiast w całości mąki pszennej, dałam trochę żytniej i mniej proszku do pieczenia. I co? I nie wyszły najlepsze, strasznie były proszkowe.
Szóstego dnia obrobiłam zdjęcia i zamieściłam na blogu:)
A może ktoś kto tu zagląda, ma jakiś fajny przepis bez proszku do pieczenia:) Jeśli tak to poproszę.
A oto one- muffinki czekoladowe.


poniedziałek, 10 stycznia 2011

Poszła w świat

Udało mi się uszyć taką oto torbę, a obdarowana wyglądała na zadowoloną. To najzwyczajniej w świecie cieszy.
A dzisiaj ciepło było i słonecznie.

piątek, 7 stycznia 2011

Zdobycze

Tak to jest jak jedni robią porządek na półkach i  w szafkach, a inni się z tego bardzo cieszą:)
Ten dzbanek czeka na bukiet wiosennych kwiatów- a ja razem z nim, bo już tej białości i mrozu za oknem mam serdecznie dosyć.
A ten komplecik jeszcze nie wiem gdzie zamieszka, ale też jest cudny.

środa, 5 stycznia 2011

Z serii - lubię!

Żyć bez nich nie mogę- czekoladki, cukierki, czekolady, ciasta czekoladowe, ptasie mleczko.....